[ 2 ]
Zoey spieszyła się na
kolejna lekcje jednak wpadła na małą dziewczynkę wyglądała na 7 lat i miała
długie piękne czarne włosy na jej czole był znak Nyks była wampirem z czerwonej
generacji. Zoey byłą zdziwiona jak tak mała dziewczynka mogła być jedną z nich
kto ją na znaczył.
- Witaj jestem Zoey,
co tu robisz zgubiłaś się?
-Tak ,szukam
czerwonej kapłanki i się zgubiłam mam na imię Lilith. pomożesz mi?
-Tak z przyjemnością
. A powiedz mi jak tu się znalazłaś bo jak widzisz większość z nas ma po 16 ,
17 lat a ty mi wyglądasz na 7.
-Tak mam 7 lat i nie
wiem , dlaczego zostałam wybrana na wampira.
-Yhmm no dobrze,
chodźmy poszukać Stevie.
Znalazły ją z
Rephaimem rozmawiali o czymś chyba bardzo ważnym , ponieważ gdy zobaczyli Zoey
z małą dziewczynką , które zmierzały w ich kierunku rozmowa ucichła.
-Cześć Stevie mam Ci
do przedstawienia Lilith . Jest jedną z czerwonych adeptów.
Czerwona kapłanka
bardzo się zdenerwowała ponieważ nic nie wiedziała o istnieniu 7-latki.
- Cześć jestem Stevie
i jestem czerwoną kapłanką.
-Hej jestem Lilith.
Zoey i Stevie
wymieniają przelotne spojrzenia i wracają do Lilith.
-Dobrze idź z
Rephaimem ,on Cię oprowadzi po szkole.
Dziewczynka złapała
chłopaka za rękę by czuć się bezpieczniej w nowym miejscu i poszła z nim.
- Co tu robi tak mała
dziewczynka!? -pyta zirytowana Stevie
-Nie wiem , ale jest
to chyba kolejne nie udane naznaczenie Erika!
Obydwie parsknęły
śmiechem. Jednak uznały , że muszą iść i z nim porozmawiać.
-Hejka Erik możesz
nam wytłumaczyć co robi tutaj 7-letnia czerwona adeptka!?
-Nie mogę muszę z
tobą porozmawiać, Tanatos nie żyje… Wszystkich przeraziła ta wiadomość…
-Skąd wiesz? Nie mów takich rzeczy…
-Ale… ale ona mi
powiedziała. Ta pani. Spojrzeliśmy po sobie z wyraźnym zdziwieniem.
-Jaka Pani?
- Przepraszam
pomyliłem się to wszystko z tych nerwów. Wiadomość tą dostał każdy profesor od
Neferet. Podobno Tanatos jechała tu , aż z nie wiadomych przyczyn złe czerwone
wampiry zaatakowały ją.
- Nie to nie możliwe
miała nam pomóc w zabiciu Neferet.
- Możliwe , jednak
ona nie żyje i musimy się z tym pogodzić mówię ci to jako profesor , ale też
jako przyjaciel.
- Ona musi mieć z
nimi jakiś kontakt . Nie wiem jeszcze jaki , ale na pewno go ma.
- Podobna zabił ją
D-a-l-a-s !
- To nie możliwe nie
zrobił by tego jednej z najważniejszych wampirzyc.
- A jednak to jest
możliwe.
Chwilę potem Stevie i
Zoey leżały razem na łóżku w ich pokoju i rozmyślając jak to możliwe!? W tym
samym czasie do środka Darius z Starkiem. Dziewczyny opowiedziały im o
wszystkim. Do pokoju weszła Lilith z Rephaimem.
- A to kto?
-Dzięki, możesz już
iść
-Zoey czy ty też masz
wrażenie że ta dziewczynka nie jest zwykłą uczennicą kiedy ją dotknęłam miałam
dziwne wrażenie mocy i to bardzo potężnej musimy czegoś się o niej dowiedzieć i
jej księżyc ma inny odcień czerwieni niż reszta czerwonych adeptów co o tym
sądzisz?
-Myślę , że masz
rację. Jednak Lilith jest za mała by była sama w dużym pokoju więc zostanie
tutaj ze Stevie a ja będę spała u Starka.
-U Starka? Planujesz
coś ciekawego?- Na twarzy Zoey pojawił się rumieniec.
-Bo ja wiem a,
zresztą nie twoja sprawa.- Zaczęły się śmiać.
-Obserwuj ją w nocy,
a jeśli będziesz nas potrzebowała to konieczne wezwij nas…
Po nocy spędzonej u
Starka Zoey zaczęła się zastanawiać , dlaczego Dallas powrócił. Była tylko
jedna myśl : zemsta na Stevie. Bo to przecież Steve zdradziła go z synem
nieśmiertelnego , to ona dała mu nadzieje , a potem ona prysła, jednak czemu chciał
się na niej zemścić to pytanie cały czas nurtowało ją. Po lekcjach odbyła się
narada w której ustalili , że na pogrzeb Tanatos poleci krąg oraz Afrodyta,
Darius, Stark i miała Lilith, nie chciano zostawiać jej samej, czuli przecież, że w tej małej istocie drzemie
prawdziwa moc. Musiała na własne oczy zobaczyć jak wygląda pogrzeb wampira .
Samolot przyleciał o 18 , była zima więc szybko robiło się ciemno, więc nie
trzeba było się obawiać o Stevie czy Starka. Gdy dolecieli przywitała ich
bardzo ważna wampirzyca, zabrała ich na
jacht , którym mieli dopłynąć na wyspę.
Gdy dopłynęli
przywitała ich Neferet, jak zawsze w pobliżu innych wampirów była uśmiechnięta
i przez to jeszcze piękniejsza.
- Zajmę się nimi -
powiedziała do jednej z członkiń najwyższej rady.
- Dziękuje ci
Neferet, w takim razie ja już pójdę…- ku zdziwieniu wszystkich kapłance załamał
się głos - …pod stos pogrzebowy, odprawić modlitwę za Tanatos.
Neferet pożegnała
kapłankę ciepłym uśmiechem, po czym przerzuciła wzrok na Zoey
- No i co ty sobie
myślałaś!? Że może nie przyjadę na pogrzeb Tanatos , byłaś w błędzie moja
droga! Musisz wiedzieć , że to ja nadal jestem dyrektorką szkoły i to moje
zdanie będzie teraz bardziej brane pod uwagę , gdy nie ma teraz Tanatos , tej
która wierzyła wam , świętej piątce. Będę mogła się teraz zająć moją kolejną
częścią planu , która zamierzam już nie długo wprowadzi w życie! (haha)
- Więc to ty zabiłaś
Tanatos! Dlaczego? Co ona Ci takiego zrobiła!?
- Jej powodem nie
były odwiedziny w szkole a kontrolowanie mnie . Domyślała się , że coś jest nie
tak. Wiedziała , że mój nieśmiertelny "małżonek" jest zły, jednak
potrzebowała więcej dowodu i dlatego chciała przyjechać do Tulsy. Musiałam jej
w tym przeszkodzić a teraz? Teraz nie ma jej nie ma kto wam pomóc . Teraz
jesteś dla mnie chłystkiem nie długo ciemność zawładnie całym świecie. Na
szczęście wy już mi nie przeszkodzicie , ponieważ nie ma kto wam pomóc.
- Ma! Nasza Bogini
Nyks, ona nas uratuje od wszystkich nieszczęść , które chcesz na nas
sprowadzić.
-Proszę Cię! Mała
głupiutka Zoey. Nyks już wam nie pomoże! Jak chcecie to sobie tak tu stójcie ja
jednak mam zamiar iść na pogrzeb naszej "ukochanej" Tanatos.
Mała Lilith była przerażona nie wiedziała co się dzieje i
czemu dyrektorka szkoły jest tak złym człowiekiem? Jednak nie zdążyła spytać ,
ponieważ ktoś ją wziął na barana a tym kimś był Stark.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz